wtorek, 30 czerwca 2015

Zagubiona cz.I

Ten czas bardzo szybko minął. Nigdy nie wyobrażałam sobie życia beż moich przyjaciół, a jednak. Rodzice po zakończeniu roku szkolnego, postanowili wysłać mnie do szkoły z internatem. Pozostały mi tylko wakacje. 2 miesiące pożegnań. Z każdym dniem zdawał sobie jeszcze większą sprawę z tego, że niedługo będę zmuszona odejść. Ale czy to jest jedyne rozwiązanie? Przecież mam tu przyjaciół, dom. Wolałabym chyba już umrzeć niż ich zostawić. Za dużo razem przeszliśmy, aby to zakończyć. Dlatego musiałam coś z tym zrobić. Próbowałam przekonywać rodziców - na próżno. Uważali, że z lepszym wykształceniem będzie mi lepiej w życiu. Mówili, że tam też poznam przyjaciół i będę ,,szczęśliwa". Powoli zaczynałam to rozumieć, ale gdy Piotrek przyszedł do mnie wszystko się zmieniło. W ten piękny, słoneczny dzień wyznał mi miłość. Nie mogłam go zostawić. Też go kochałam. Dlaczego na naszej drodze zawsze stawiają nam kłody pod nogi? Nie mieliśmy innego wyjścia. Musimy uciec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz