wtorek, 30 czerwca 2015

Zagubiona cz.I

Ten czas bardzo szybko minął. Nigdy nie wyobrażałam sobie życia beż moich przyjaciół, a jednak. Rodzice po zakończeniu roku szkolnego, postanowili wysłać mnie do szkoły z internatem. Pozostały mi tylko wakacje. 2 miesiące pożegnań. Z każdym dniem zdawał sobie jeszcze większą sprawę z tego, że niedługo będę zmuszona odejść. Ale czy to jest jedyne rozwiązanie? Przecież mam tu przyjaciół, dom. Wolałabym chyba już umrzeć niż ich zostawić. Za dużo razem przeszliśmy, aby to zakończyć. Dlatego musiałam coś z tym zrobić. Próbowałam przekonywać rodziców - na próżno. Uważali, że z lepszym wykształceniem będzie mi lepiej w życiu. Mówili, że tam też poznam przyjaciół i będę ,,szczęśliwa". Powoli zaczynałam to rozumieć, ale gdy Piotrek przyszedł do mnie wszystko się zmieniło. W ten piękny, słoneczny dzień wyznał mi miłość. Nie mogłam go zostawić. Też go kochałam. Dlaczego na naszej drodze zawsze stawiają nam kłody pod nogi? Nie mieliśmy innego wyjścia. Musimy uciec.

piątek, 26 czerwca 2015

Żądza zemsty cz. V - ostatnia

Czekała bardzo dużo czasu, aż nadszedł ktoś kto mógłby ją uwolnić.Wreszcie do piwnicy wszedł człowiek. Facet w ciemnym kapturze wreszcie ją odciął. Teraz mogła zobaczyć jego twarz - był to jej wujek! Kochała go nad życie, zresztą cała rodzina uważała go za wzór do naśladowania. A on? Był mordercą i porywaczem? Nie mogła temu uwierzyć, ale za bardzo się bała, aby zadawać jakiekolwiek pytania. On z szyderczym uśmiechem zaprowadził ją do pokoju. Tam czekał na nią już jego kolega. Wtedy Honorata zaczęła błagać o litość. Na próżno. Zapytała się więc czemu to zrobił.
- Byłem pośmiewiskiem całej rodziny. Nie miałem pazura. Teraz go mam.
- Ale nie musiałeś zabijać swojego brata!
- Musiałem.
Od tamtej chwili nikt nic więcej nie powiedział. Nikt nic nie musiał mówić. Zapadła grobowa cisza. Nagle wujek Rafał wyciągnął pistolet. Podszedł bliżej do Honorci. Strzelił. Nie miała szans. Wujek zakopał ciało głęboko w lesie. Nigdy jej nie odnaleziono. Ciocia Izolda wiedziała, ale nie miała odwagi by coś z tym zrobić. Do końca życia żałowała tego, że nikomu o tym nie powiedziała. Żałowała, że nie mogła uratować jej życia.

czwartek, 25 czerwca 2015

Żądza zemsty cz. IV

Honorata wcale się tym nie przestraszyła. Wręcz się ucieszyła, że niedługo będzie mogła skończyć tą misterną grę. Pobiegła szybko do domu i napisała na kartce: 13.06.15r. godz. 13.00. Podsunęła ją pod konar drzewa. Przez następne dni wyczekiwała owej 13.00. Gdy nadszedł ten dla niej ,,piękny" dzień  była cała podniecona. Nawet nie zjadła śniadania, a już czekała w wyznaczonym miejscu z odpowiednim zaopatrzeniem. Wybiła 13.00. Ciemna postać powoli zbliża się do niej. Stanęła i spojrzała jej w oczy. Przerażający człowiek w kapturze wypowiedział następujące słowa: TWÓJ CZAS SIĘ SKOŃCZYŁ
Wtedy z tyłu ktoś całą siłą uderzył ją w głowę. Obudziła się dopiero w ciemnej piwnicy. Wszędzie obok była woda. Nie było nigdzie nawet promienia światła. To dodawało temu miejscu grozy. Nie wiedziała co robić. Płakać, krzyczeć czy od razu się zabić? Dodatkowo była przykuta łańcuchami do ściany. Wnet do pomieszczenia wszedł człowiek. Szepnął jej do ucha:
- Gotowa?
Honorata nie wiedziała co odpowiedzieć. Po chwili zastanowienia zapytała.
- Gdzie jestem? Czego ode mnie chcecie?
- Nadszedł twój kres. Za bardzo byłaś ciekawska.
- Zabiliście mi rodziców! I jeszcze mam wam dać spokój!? Nigdy! Lepiej od razu mnie zabijcie!!
- Tak też zrobimy. Przygotuj się.
Po tych słowach facet wyszedł. Honorata została sama. Zaczęła się zastanawiać nad swym losem. Uciec czy zginąć z honorem? Wtedy przypomniała sobie słowa cioci: ,,COKOLWIEK SIĘ STANIE BĄDŹ ZAWSZE SOBĄ". Uświadomiła sobie, że ma zadanie które musi wykonać. Życie za życie. Ząb za ząb. Nie miała innego wyjścia- musiała je wykonać.

wtorek, 23 czerwca 2015

Żądza zemsy cz. III

Czekała na nich całe dwa dni. Jutro miała już wracać ciocia. Z każdą godziną Honorata była coraz bardziej zdeterminowana. W pewnej chwili usłyszała cichy szelest w ogrodzie. postanowiła to sprawdzić. Wyszła na zewnątrz i poczuła chłodny powiew wiatru.
- To pewnie drzewa szeleściły - mruknęła do siebie.
Gdy miała już wracać do domu zza krzaków wyłoniła się ciemna sylwetka. Honorata natychmiast zaczęła uciekać do domu. Kiedy była już w swoim pokoju przerażona weszła po łóżko. Przesiedziała pod nim dobre 3 godziny. Nagle usłyszała tupot nóg wchodzących po schodach. Ze strachu prawie zemdlała. Gdy człowiek wszedł do jej pokoju zamarła....
Wtedy usłyszała słodki głos swojej ciotki Izoldy.
- Honorciu, gdzie jesteś? Specjalnie dla ciebie przyleciałam wcześniej z Kanady. Mam dla ciebie kilka prezentów.
Honoracie spadł kamień z serca. Pierwszy raz w życiu ucieszyła się na widok swojej ciotki. Może i ne była dla niej wyrozumiała i sprawiedliwa, ale ją kochała. Nie zadawała mnóstwa pytań gdy wystraszona wychodziła spod łóżka. Po prostu ją przytuliła. Resztę dnia spędziły w swoim towarzystwie. Honorata przez chwilę zapomniała o swoich problemach. Niestety, gdy tylko się położyła pragnienie zemsty wróciło. Następnego dnia wybrała się do miejsca gdzie zobaczyła ową postać. Na miejscu znalazła kartkę z napisem: ,,TO JESZCZE NIE KONIEC TWOJEJ MĘKI". Pod napisem małymi literami było napisane ,,zostaw tu kartkę z datą kiedy mamy się spotkać".

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Żądza zemsty cz. II

Gdy dowiedziała się, że przez następne dni będzie sama w domu ( gdyż, jej ciotka wyjeżdża za granice) natychmiast powiadomiła o tym wydarzeniu całą rodzinę i przyjaciół. Wiedziała, że mordercy muszą być blisko niej. Gdy zabijano jej rodziców była wtedy u babci. Zbrodniarze musieli doskonale wiedzieć kiedy Honorci nie będzie w domu. Dlatego i ona sama chciała im pomóc.

Kiedy nadszedł ten wielki dzień bardzo się stresowała. Czuła, że nie jest gotowa na tak radykalne kroki. Ale wiedziała tez, że tylko w ten sposób wybawi dusze mamy i taty. Była przygotowana na to już od kilku dni. Gdy tylko mieli wejść do środka rzuci się na nich z siekierą i nożem. Nie będzie miłosierna. Poćwiartuje ich zwłoki i wyrzuci na pożarcie psom. W tym czasie będzie zacierała ślady zbrodni. Postanowiła, że od tej chwili będzie spać spokojnie. Wreszcie sprawiedliwości stanie się za dość,

Informacje

Na tym blogu będą pojawiać się nie tylko kryminały czy horrory. Będę również pisała o normalnym życiu, normalnych problemach, normalnych klęskach. Muszę się również przyznać, że w większości przypadków nie będzie happy endu.

Postaram się dodawać opowiadania codziennie. Mamy za chwilę wakacje dlatego nie powinno to sprawiać większego kłopotu. 

Pozdrawiam :)

Żądza zemsy cz. I

Honorata mieszka w małym domku na wsi. Ma dopiero 13, ale w życiu wiele już przeżyła. Jej rodzice zostali brutalnie zamordowani. Na nieszczęście to mała Honorcia znalazła ich ciała. Od tamtego momentu coś się w niej zmieniło. Jej dotychczasowe marzenie zeszły na drugi plan. Pozostało tylko jedne pragnienie: Znaleźć morderców i zabrać im to samo co oni odebrali jej. ŻYCIE. Może nie wierzycie ale gdy nie ma się prawdziwego domu - nie ma się życia. Od tamtego dnia zaczęła planować ich śmierć. Pozostawał tylko jeden problem. Jak ich znaleźć? Długo próbowała ich odszukać. Przepytywała swoją rodzinę, znajomych, nawet policje. Albo nic nie wiedzieli albo nie chcieli jej powiedzieć. Wtedy wpadła na genialny pomysł. Zastawi na nich pułapkę...

Drugą część poznacie niebawem.

niedziela, 21 czerwca 2015

Otwieram nowy rozdział

Sama dobrze wiem, że nie pisałam na blogu już od ponad roku. Być może nie miałam pomysłu i czasu na to. W swoim życiu prywatnym też wiele się wydarzyło. Wracam z zielonej szkoły z myślą, że już będzie lepiej. Pogodziłam się z wieloma osobami. Zrobiłam to w pewnym sensie na ,,zakończenie". Kończę  6 klasę, kończę podstawówkę... Idę do nowej szkoły po nowe wyzwania. Ze starą mam tyle wspomnień, że będzie trudno mi ją zostawić... Nie da się tak po porostu powiedzieć ŻEGNAJ i DZIĘKUJE ZA WSZYSTKO. W tej szkole nauczyłam się być samodzielna, niezależna i sprawiedliwa. Poznałam w niej swoje pierwsze przyjaźnie, które są dla mnie najważniejsze. Nigdy nie zapomnę osób które nauczyły mnie żyć. Kocham je i zawsze będę je kochała. Nie zapomnę  nich nawet na końcu świata. Może i poznam nowe osoby, nowych nauczycieli... Ale to zawsze ONI będą dla mnie przykładem prawdziwej miłości. Miłości bezwarunkowej. Miłości bez zawahań. Z jednej strony chce już zacząć nowy etap, a z drugiej nie potrafię zakończyć ostatniego. To tak strasznie trudne...Ale wiem jedno. Życie to ciągłe zmiany.I trzeba się do nich przyzwyczajać. Będę za nimi bardzo tęsknić, ale jeśli za chwilę zacznę nowy rozdział chciałabym również zmienić nazwę bloga. Z ,,FASCYNUJĄCY ŚWIAT DAXY" zmieniam na ,,ŻYCIE TO NIE BAJKA, TYLKO BRUTALNA WALKA". I to chyba na tyle.

DO ZOBACZENIA! :)